Dziś byliśmy z Kubą na "londowisku" i jeździliśmy na "łyźbach". Czyli poszliśmy po prostu na łyżwy. Jakub nie chciał jeździć z jakimś tam pingwinem co by się jego trzymać, on chciał sam - razem z tatą. Jak ja jeździłem sam to Kubuś mówił mamie, że tata za szybko jeździ i nie wie gdzie ma patrzeć